https://www.dorzeczy.pl/_thumb/b8/97/9bc8b15602c6683a19cd83dd03bd.jpeg
Lech Wałęsa, b. prezydentŹródło: PAP / Piotr Polak

"Zapłaciłem żądane pieniądze i otrzymałem dokument...". Szokujące kulisy ułaskawienia gangstera przez Wałęsę

- Zapłaciłem żądane pieniądze i otrzymałem odpowiedni dokument.(...) Wykorzystałem ludzką chciwość - tak o kulisach swojego ułaskawienia mówi słynny gangster "Słowik", czyli Andrzej Z. Stał on na czele mafii pruszkowskiej, za co przed laty został skazany. Lech Wałęsa, ówczesny prezydent, zastosował wobec niego akt łaski.

Słowik, czyli Andrzej Z., to jeden z najbardziej znanych gangsterów. Skazany na więzienie za kierowanie mafią pruszkowską został przed laty ułaskawiony przez Lecha Wałęsę. Teraz w nowej książce dziennikarza śledczego Janusza Szostaka powrócono do tej sprawy i opisano kulisy.

"Zaproponowano mi skorzystanie z prawa aktu łaski ówczesnego Prezydenta RP Lecha Wałęsy. I ja z tej propozycji skorzystałem, ściślej mówiąc, po prostu się wykupiłem. Zapłaciłem żądane pieniądze i otrzymałem odpowiedni dokument.(...) Wykorzystałem ludzką chciwość i akt łaski po prostu kupiłem" – wspomina w książce Janusza Szostaka Andrzej Z.

Autor książki zawarł też odpowiedź Wałęsy i jego wersję wydarzeń. "Nie znam Słowika. (...) W czasie, gdy doszło do ułaskawienia Andrzeja Z., był słowiczkiem, a nie Słowikiem, i dopiero przymierzał się do gangsterowania. Gdybym wiedział, że słowiczek wyleci na Słowika, tobym go zdusił w zarodku" – stwierdził był już prezydent Polski.

Ułaskawienie miało miejsce w 1993 roku i jak przypomina Szostak, o przyjęcie łapówki w wysokości 150 tys. złotych byli posądzeni Mieczysław Wachowski i Lech Falandysz z kancelarii prezydenta.

Janusz Szostak jest dziennikarzem śledczym oraz redaktorem naczelnym magazynu kryminalnego "Reporter". Założył fundację "Na Tropie", która zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych oraz pomocą ofiarom przestępstw.