Chorzy, więźniowie, młodzież... św. Jan Bosko kochał ich wszystkich. Zobacz, co wiemy o tym niezwykłym świętym!
Dziś wspomnienie liturgiczne św. Jana Bosko. Ojciec Święty przypominał podczas porannej Mszy Świętej w Domu Świętej Marty, że w dniu święceń księdza Bosko jego matka, która była pokorną wiejską kobietą nie posiadającą wykształcenia akademickiego, powiedziała mu: „Dzisiaj zaczniesz cierpieć”. Chciała zwrócić swemu synowi uwagę, że tam gdzie nie ma cierpienia, tam jest coś niewłaściwego. Dla księdza cierpienie jest zatem znakiem, że sprawy idą w dobrym kierunku, choć nie dlatego, aby był fakirem, lecz dlatego, że podobnie jak ksiądz Bosko, ma odwagę patrzeć na rzeczywistość oczami człowieka i oczami Boga.
by K.B.Jan Bosko już jako kleryk interesował się biedną młodzieżą szybko rozwijającego się miasta Turynu. Rozwój przemysłu pod koniec XIX wieku, obok cywilizacyjnego postępu, generował także zaniedbane grupy społeczne, zwłaszcza młodych. Jan Bosko spotykał się z nimi, poznawał ich problemy, ewangelizował. Niedługo po przyjęciu święceń kapłańskich założył pierwsze Oratorium, wychowawczy ośrodek dla biednej i zaniedbanej młodzieży w Turynie. Stało się ono wzorcowe dla całego Zgromadzenia Księży Salezjanów, założonego przez św. Jana Bosko. Zaniósł wiarę, światło i pokój tam, gdzie samotność rodziła nędzę.
Urodził się w biednej rodzinie piemonckich wieśniaków 16 sierpnia 1815 roku. Został osierocony, gdy miał zaledwie dwa lata, wychowywała go matka razem z dwoma braćmi. Od wczesnego dzieciństwa wielką radość sprawiała mu modlitwa i mówienie o Bogu. Od przygodnych kuglarzy i cyrkowców uczył się różnych sztuczek, które pokazywał w niedzielę, dołączając przy tym krótką katechezę. Pierwszą Komunię świętą przyjął w wieku 11 lat. Po ukończeniu szkoły podstawowej kontynuował naukę, sam zdobywając pieniądze na utrzymanie i opłacenie nauczycieli. Po maturze wstąpił do seminarium duchownego w Turynie. Jego ojcem duchownym był św. Józef Cafasso. Po otrzymaniu święceń kapłańskich 5 czerwca 1841 rozpoczął pracę duszpasterską, najpierw wśród chorych i więźniów, a następnie pośród młodzieży.
Pewnego dnia spotkał czternastolatka, bezdomnego i zaniedbanego sierotę. Zaopiekował się nim. Bardzo szybko dołączali do księdza Bosko inni chłopcy, o których nikt nie pamiętał. Wkrótce powstało pierwsze Oratorium, gdzie przez wspólne życie, naukę, pracę i modlitwę przygotowywali się do pełnienia różnych zawodów. Z jego inicjatywy powstawały szkoły elementarne, zawodowe i internaty. Ksiądz Bosko posiadał niezwykły dar pedagogiczny, potrafił dotrzeć do serc dzieci i młodzieży. Wzbudzał zaufanie i leczył ich emocjonalne rany. A wszystko to czynił z Panem Jezusem, to On był głównym Wychowawcą zaniedbanej młodzieży, którą opiekował się święty. W swoich domach wprowadził system prewencyjny, pragnął kształtować umysły i serca młodych w duchu Ewangelii. Zakazał stosowania kar cielesnych. Pragnął, by wychowawca był dla młodych przede wszystkim przyjacielem. Jego posługę wychowawcy wspomagała także jego mama, która zamieszkała w Oratorium w Turynie.
W roku 1859 ks. Bosko założył zgromadzenie Księży Salezjanów. Od roku 1872 roku wychowawcze dzieła wspierały Siostry ze zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych, które opiekują się dziewczętami. Obecnie Salezjanie i salezjanki pracują na wszystkich kontynentach i bardzo prężnie się rozwijają, także w Polsce. Ksiądz Jan Bosko pisał też książki ascetyczne, w których inspirował się duchowa mądrością św. Franciszka Salezego. Rozwijał tez pracę wydawniczą, założył w Turynie własną drukarnię. Podczas procesu beatyfikacyjnego wiele osób świadczyło o doznanych cudach za przyczyną świętego kapłana. Ks. Bosko posiadał przede wszystkim dar czytania w ludzkich sumieniach, który pomagał mu w kształtowaniu charakterów powierzonej mu przez Boga młodzieży. Ks. Jan Bosko odszedł do Pana 31 stycznia w 1888 roku. W różnych częściach świata pozostawił po sobie 65 placówek, w których pracę duszpasterską i wychowawczą prowadzili salezjanie.