https://img.devilpage.pl/news/solskjaer_ole_gunnar6.jpg
Po spotkaniu z Wolverhampton piłkarzy Manchesteru United czeka dwutygodniowa przerwa zimowa

Konferencja prasowa Solskjaera przed meczem z Wolves

by

Ole Gunnar Solskjaer spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej zorganizowanej przed rozegraniem sobotniego meczu Manchesteru United z Wolverhampton Wanderers.

Norweski szkoleniowiec wypowiedział się między innymi na temat transferu Bruno Fernandesa oraz odrzuconej przez Bournemouth oferty za Josha Kinga.

Ole, gratulacje z okazji pozyskania nowego zawodnika. Czy Bruno Fernandes będzie w stanie zagrać w spotkaniu z Wolverhampton?
– Bruno jest wystarczająco przygotowany, żeby zagrać w weekend. Na pewno będzie zaangażowany. Przed nami jeszcze jeden trening. Bruno ma za sobą kilka intensywnych dni. Wczoraj jego trzyletnia córka miała urodziny. Nie wiem, jak bardzo Bruno będzie zaangażowany, ale znajdzie się w składzie.

Jeżeli David de Gea wystąpi w weekend, to rozegra 300. mecz w Premier League. Grałeś przeciwko wielu znakomitym bramkarzom. Jak wśród nich plasuje się David?
– Plasuje się na topie. David jest niesamowity dla tego klubu. 300 meczów. Nie wiem, ile czystych kont zachował, ale w środę widzieliście, ile David dla nas znaczy. Jego obecność dodaje pewności siebie całej defensywie. David jest również wspaniałą osobą.

W oświadczeniu na temat Bruno Fernandesa powiedziałeś, że przyglądaliście się mu od wielu miesięcy. Dlaczego transakcja nie została przeprowadzona latem? Co Fernandes wniesie do waszego zespołu?
– Chodzi o wyczucie czasu, priorytety, a także wartość pieniężną. Jest też klub będący jego pracodawcą. Zimą widzieliście, ile Bruno znaczył dla Sportingu. Chcieli go zatrzymać. Jeśli o nas chodzi, to po prostu cieszymy się, że udało się wszystko sfinalizować. Powiedziałem o miesiącach, ale obserwujemy nasze cele latami. Bruno stopniowo dorastał w tym okresie. Bruno wspaniale się prezentował i był liderem swojej drużyny. Interesowało się nim wiele klubów w Europie, a on zdołał zachować koncentrację i pokazywał fantastyczny futbol dla Sportingu. To mówi wszystko o jego profesjonalizmie. Kiedy się go poznaje, to od razu widać, że jest fantastyczną osobą.

Eddie Howe w trakcie swojej konferencji prasowej wypowiedział się na temat odrzuconej oferty Manchesteru United za Josha Kinga. Miałeś okazję pracować z tym zawodnikiem w rezerwach. Do zamknięcia okna transferowego pozostało już niewiele czasu. Czy jesteś optymistą, że uda wam się sfinalizować tę transakcję?
– Nie, nie jestem przekonany, żebyśmy wykonali jeszcze jakieś ruchy.

Po meczu z Manchesterem City powiedziałeś, że potrzebujecie napastnika, który będzie gotowy złamać sobie nas, byle trafić do siatki. Dlaczego nie możecie jeszcze kogoś sprowadzić?
– Mason może złamać nos, nie ma żadnych wątpliwości [śmiech]. Jak już mówiłem, styczeń od zawsze był trudny. To nie jest coś, co robi się łatwo.

Powiedziałeś, że Bruno Fernandes był liderem w Sportingu. Jest również znany ze swojej waleczności. Jak ważne są dla was te dwie rzeczy?
– To jeden z warunków, które musiał spełnić. Potrzebujemy piłkarzy, dla których gra w Manchesterze United będzie wiele znaczyła. Bruno to zwycięzca, który nienawidzi przegrywać. Bruno potrafi dobrze wykorzystać tę złość do pomocy zespołowi. Bruno był fantastycznym kapitanem Sportingu, który będzie liderem również tutaj. W rozmowie przekazałem mu, że powinien po prostu być sobą. Wspaniała osoba, która lubi się uśmiechać. Nawet jeśli jesteś dobrym facetem, nadal możesz nienawidzić przegrywania.

Czy brak nowego napastnika nie będzie wielką stratą w kontekście waszych szans na resztę sezonu?
– Jestem zadowolony z piłkarzy, których mam tutaj. Transfer Bruno był dla mnie bardzo ważny. Dzięki niemu, będziemy w stanie grać inaczej. Ostatnio graliśmy trójką obrońców, co może stanowić dla nas nową opcję.

Czego się spodziewasz po meczu z Wolverhampton? Mówi się również o planowanym proteście kibiców. Co o tym sądzisz?
– Zagramy z Wolverhampton po raz szósty od marca. Znamy się bardzo dobrze. Nie spodziewam się więc niespodzianek ze strony menadżerów. Jakieś mogą się zdarzyć, nigdy nie wiadomo. Fani nas wspierają i jestem pewny, że zrobią to ponownie. Kibice są dla nas ważni. Ważny będzie także mecz z Wolverhampton.

Pozwoliliście odejść na wypożyczenie Marcosowi Rojo. Czy to coś, co będzie korzystne zarówno dla niego, jak i w dłuższej perspektywie dla was?
– Marcos jest fantastycznym facetem. Lubi walczyć i uwielbia wygrywać. Tutaj nie mógł liczyć na regularne występy. W starciu z Manchesterem City siedział w sektorze naszych kibiców. Podobnie w meczu z Liverpoolem. Marcos ma w sobie mnóstwo pasji i chce pomagać swojej drużynie. Marcos chce do nas wrócić mocniejszy. Mam nadzieję, że dobrze mu się powiedzie w Estudiantes i będzie mógł pojechać na Copa América. To było coś, co musieliśmy zrobić.

W kontekście młodych zawodników - mówiło się o możliwym wypożyczeniu Jamesa Garnera. Czy któryś z piłkarzy uda się jeszcze na wypożyczenie?
– James zostanie tutaj. Damy mu szansę na rozwój. Ostatnio przeżywał trudne chwile, ale da sobie radę.