Recenzja myPhone Hammer 5 Smart – wytrzymały telefon z funkcjonalnym KaiOS
by Kacper ŻarskiHammer 5 Smart to urządzenie o dość tradycyjnej konstrukcji, jednak z wytrzymałą obudową odporną na upadki. Wyróżnikiem tego telefonu jest system operacyjny KaiOS, który znacząco rozszerza funkcjonalność. Jak jednak ten sprzęt sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Co warto o nim wiedzieć? Czy warto go kupić? Zapraszam do lektury tej recenzji.
Specyfikacja techniczna Hammera 5 Smart:
- ekran 2,4 cala, LCD, 240×320 pikseli,
- procesor MediaTek MTK6731,
- 512 MB RAM,
- 4 GB pamięci wewnętrznej,
- niehybrydowy dual SIM,
- WiFi 802.11 b/g/n,
- 4G LTE,
- Bluetooth 4.2,
- GPS, A-GPS, GLONASS,
- aparat główny 2 Mpix,
- kamerka 0,3 Mpix,
- port microUSB,
- gniazdo słuchawkowe
- system operacyjny KaiOS,
- akumulator o pojemności 2500 mAh,
- wymiary: 137 x 61,6 x 17,8 mm
- waga: 168 g.
Cena w momencie publikacji: 329 złotych
WIDEORECENZJA
OBUDOWA
Hammer 5 Smart to telefon o tradycyjnej konstrukcji. Wykonany jest w większości z tworzywa sztucznego z delikatnymi gumowaniami na bokach. Od tyłu umieszczono jeszcze kilka śrubek – większość z nich jest dekoracyjna, a dwie większe służą do trwalszego zamknięcia klapki baterii.
Po zdjęciu tej klapki znajdziemy sloty na karty. Jednocześnie obsługiwane są dwie karty microSIM oraz jedna microSD. Są one umieszczone pod potężną baterią o pojemności 2500 mAh, którą, w razie potrzeby, będziemy mogli wymienić. Klapka jest uszczelniana, dzięki czemu bryła jest odporna na wodę i kurz, co potwierdza certyfikat IP68.
Klapka baterii odstaje kilka milimetrów od reszty obudowy, przez co powstał taki charakterystyczny garb. Trochę to przypomina etui z dodatkową baterią, jakie było sprzedawane przez Apple do iPhone’a X. O tym, czy wygląda to dobrze, można dyskutować, na pewno jednak w jakiś sposób się wyróżnia.
Nad klapką baterii zamontowano głośnik multimedialny oraz wstawkę z umieszczonym pojedynczym modułem aparatu z jedną diodą doświetlającą.
Głośnik multimedialny jest dość donośny, ale głównie przy dzwonkach i powiadomieniach. Mam wrażenie, że przy odtwarzaniu muzyki i filmów głośność jest znacząco niższa. Jakość jest okej – nie ma zbyt wielu szumów i nieczystości, ale do perfekcyjnego, pełnego głębi dźwięku, na pewno brakuje.
Boki Hammera 5 Smart są mało ekscytujące, po lewej i prawej stronie znalazło się tylko logo „Hammer”. Od dołu jest tylko mikrofon, a od góry gumowa zaślepka. Ukrywa ona złącze microUSB oraz gniazdo słuchawkowe. Trzeba mieć na uwadze, że całość jest delikatnie bardziej osadzona, nie każde akcesoria będą więc tu w pełni pasowały. Muszą mieć bowiem dłuższą i cieńszą końcówkę, w innym przypadku podłączenie nie będzie możliwe.
Od przodu zamontowano wyświetlacz pokryty tworzywem sztucznym. Niestety, przy nacisku jest widoczne uginanie, bardzo szybko pozostają też odciski palców i tłuste ślady. Nie powinno być to jednak zbyt uciążliwe mając na uwadze to, że ekran nie jest dotykowy. Taki zabieg mógł mieć na celu zapewnienie większej odporności na upadki – w końcu szkło jest łatwiej potłuc. Dodam jeszcze, że fabrycznie producent założył na ekran folię ochronną.
Nad wyświetlaczem zamontowano głośnik do rozmów oraz… kamerkę do selfie! Bardzo mnie to zaskoczyło, do tej pory nie spotkałem urządzenia tego typu, które miałoby aparat zarówno na tyle, jak i na przodzie.
Ekran ma przekątną 2,4 cala i rozdzielczość 240 x 320 pikseli. W codziennym użytkowaniu wystarcza to do w miarę komfortowej pracy, chociaż pojedyncze piksele raczej każdy dostrzeże bez trudu. Dość pozytywnie wypadają kolory, które są w większości intensywne, niezłe są też poziomy jasności regulowane wyłącznie w ustawieniach – nie mamy tu bowiem automatycznej regulacji jasności. Słabo za to wypadają kąty widzenia – niemal za każdym razem odchylając urządzenie widoczność znacząco spada.
Pod ekranem z kolei umieszczono napis „Hammer” oraz fizyczną klawiaturę. Klawiatura jest złożona z dwóch klawiszy funkcyjnych, dedykowanego przycisku do zakańczania i odbierania połączeń (zielona i czerwona słuchawka), strzałek do sterowania oraz przycisku OK, który jest jednocześnie przyciskiem do włączania Asystenta Google. Pod tym zestawem zamontowano jeszcze klawiaturę numeryczną.
Sama klawiatura jest dość wygodna i całkiem przyjemnie się na niej pisze czy wykonuje proste akcje. Jedynie mam wrażenie przeciętnej jakości klawiszy nawigacyjnych – mają one średnio przyjemny klik, taki dość sztuczny i stosunkowo głośny. W przypadku pozostałych klawiszy taki problem się już nie pojawia.
SYSTEM
W telefonie umieszczono system operacyjny KaiOS. Jest to dla mnie pewnego rodzaju hybryda tradycyjnych systemów dedykowanych standardowym telefonom oraz bardziej rozbudowanego, smartfonowego systemu. Poza zwykłymi funkcjami dostępnymi w każdym „klawiszowcu” mamy bowiem kilka dodatków oraz nawet sklep z aplikacjami.
Z dostępnych „od pudełka” funkcji mamy między innymi kalkulator, przeglądarkę zdjęć, muzyki i filmów, skrzynkę mailową, menedżer plików, notatnik, zegar, radio FM (wymaga podłączenia słuchawek), przelicznik jednostek, dyktafon oraz kalendarz. Z bardziej niestandardowych dodano YouTube, przeglądarkę internetową, Google Maps, Facebooka, WhatsApp oraz KaiWeather.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby doinstalować sobie dodatkowe programy czy nawet proste gry. Wybór dostępnych aplikacji jest zadziwiająco spory, chociaż niektórych pozycji na pewno będzie brakowało (chociażby Twitter, Messenger, aplikacje banków czy serwisy do odtwarzania muzyki typu Spotify, Tidal czy Deezer). Kto wie, może za jakiś czas coś nowego się jeszcze pojawi.
Mamy także kilka ułatwień już na samym ekranie głównym. Klikając klawisz w górę uzyskamy dostęp do czegoś w stylu panelu powiadomień, klikając w lewo – mamy możliwość skorzystania ze wcześniej zdefiniowanych skrótów, a w prawo – uruchamia się aparat. Przycisk umieszczony w skrajnie lewym górnym rogu pozwala na wyświetlenie powiadomień (i tak, z Facebooka też przychodzą :D), a w prawym górnym uruchamia listę kontaktów. Przydatne może też być przytrzymanie klawisza „0”, które skutkuje włączeniem latarki.
Jak wspomniałem przy opisywaniu obudowy – pod ekranem znalazł się dedykowany klawisz do włączania asystenta głosowego. Precyzując, jest to Google Assistant, który skutecznie radzi sobie z rozpoznawaniem naszych komend. Jest jednak jedna rzecz, która nie do końca mi się spodobała – brak obsługi języka polskiego. Skoro od dłuższego czasu polski Asystent jest dostępny w smartfonach, to brak go w Hammerze 5 Smart jest dla mnie nieporozumieniem.
Z Asystenta możemy skorzystać nie tylko przy wywoływaniu komend głosowych, ale także do głosowego wprowadzania tekstu, na przykład podczas przeglądania internetu czy szukaniu filmów na YouTube. Niestety – nigdzie nie działa język polski, niczego więc „po naszemu” nie wyszukamy.
Dostałem informację, że bliżej końca roku powinna zostać wdrożona aktualizacja dodająca język polski, jednak do tego czasu decydując się na to urządzenie korzystanie z Asystenta będzie dla niektórych utrudnione. To trochę taki strzał w kolano, bo skoro już prezentowany jest telefon z namiastkami smartfonowych opcji, to powinny zostać one nieco lepiej dopracowane i dopasowane do potencjalnych klientów. W taki sposób otrzymaliśmy bowiem fajną opcję, jednak dla wielu całkowicie bezużyteczną.
Nie tylko przy Asystencie Google pojawiają się braki w tłumaczeniu. Niektóre funkcje, aplikacje czy ustawienia też są po angielsku. Brak dokładniejszego przyłożenia się do tłumaczenia uważam za jedną z najpoważniejszych wad tego urządzenia.
Hammer 5 Smart został wyposażony w takie podzespoły, jak procesor MediaTek MTK6731 wraz z zawrotnymi 512 MB pamięci RAM. Do tego mamy 4 GB pamięci wbudowanej (1,44 GB przeznaczone na multimedia, 0,66 GB na aplikacje, reszta to system), którą można rozszerzyć kartami microSD o maksymalnie 32 GB.
Podzespoły w przypadku urządzeń „smart” nie robią wrażenia. W tym, dość specyficznym przypadku, w zupełności wystarcza do komfortowego korzystania ze wszystkich dostępnych funkcji. Nie zdarzyły mi się żadne przycięcia czy zamknięcia aplikacji, wszystkie aplikacje i opcje uruchamiane są szybko i bez przeszkód.
Tak samo moduły łączności działają bez zastrzeżeń. Do dyspozycji mamy nie tylko możliwość dzwonienia (swoją drogą – jakość rozmów jest niezła, a osoby po obu stronach słuchawki słyszą się bez przeszkód; nie ma też problemów z zasięgiem), ale także chociażby przeglądania internetu. I to na dwa sposoby – za pomocą WiFi oraz LTE. Obie opcje sprawdzają się bardzo dobrze, zasięg jest spory, a prędkość ładowania się stron poprawna.
W telefonie mamy jeszcze Bluetooth, który świetnie łączy się z innymi sprzętami. Dodano także GPS, jednak on ma już dość spore problemy z określaniem lokalizacji. Zazwyczaj jest to dość czasochłonny proces oczekiwania.
APARATY
Aparaty w Hammer 5 Smart są bardzo podstawowe. Na tyle umieszczono bowiem tylko 2 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą. Ciekawostką jest jeszcze obecność drugiej kamerki na przodzie telefonu – tu jednak zastosowano jeszcze bardziej skromne 0,3 Mpix.
Zdjęcia wykonywane tym urządzeniem nie będą wzbudzały zbyt pozytywnych emocji, ich jakość jest bardzo przeciętna. Kolory mało naturalne, szczegółowość niska, pojawiają się też liczne szumy.
Nie uważam jednak, że urządzenie takie jak Hammer 5 Smart jest wybierane z uwagi na perfekcyjny aparat. W mojej ocenie jest to raczej miły dodatek, który w nagłych sytuacjach może się przydać do wykonania prostej fotografii pozwalających uchwycić na nich najważniejsze informacje.
AKUMULATOR
W urządzeniu zamontowano akumulator o pojemności 2500 mAh. Jest to całkiem pokaźne ogniwo mając na uwadze mały wyświetlacz oraz przeciętnie wymagające podzespoły. Akumulator naładujemy za pomocą ładowarki z przewodem microUSB, nie ma mowy jednak o żadnych trybach szybkiego ładowania.
Analizując szybkość rozładowywania baterii – wszystko zależy od intensywności użytkowania. Jeśli sporadycznie wykonujemy rozmowy telefoniczne, czasem coś „poklikamy” po dostępnych funkcjach, to będziemy musieli ładować urządzenie co około 1-1,5 tygodnia. Korzystając bardziej intensywnie, podobnie jak ze smartfona, rozładowanie Hammer 5 Smart to kwestia 3-5 dni.
WYTRZYMAŁOŚĆ
Telefon jest zapakowany w odporną obudowę. Wytrzymać ma ona upadki – producent deklaruje do 1,2 m. Poza tym jest certyfikat pyło- i wodoszczelności IP68, przez co zachlapania, zanurzenia (do 1,5 metra na 30 minut) oraz kurz i pył nie powinny negatywnie wpłynąć na działanie urządzenia.
Postanowiłem jednak sprawdzić to w praktyce. Telefon kilkukrotnie upuszczałem i rzucałem na różne powierzchnie – przez ziemię, poprzez krawężniki, na asfalcie kończąc. Starałem się nie oszczędzać go i przyłożyć się do rzutów, „latał” on nawet z wysokości wyższych niż deklarowane przez producenta 1,2 m. Poza rysami i kilkoma wgniotkami nic Hammerowi 5 Smart się nie stało – dalej działał.
W kolejnym kroku kilkukrotnie poskakałem po telefonie – również brak większych zniszczeń. Po powrocie do domu ostatnim testem miało być zanurzenie telefonu w wodzie na pół godziny. No i chyba tu popełniłem błąd, że nie odwróciłem kolejności tych testów. Prawdopodobnie telefon podczas upadków się rozszczelnił, ponieważ po prostu przestał działać.
Po kilkunastu minutach w wodzie telefon zaczął cały czas wibrować, a ekran się wyłączył. Nie reagował już też na żadne klawisze. Po odkręceniu baterii okazało się, że jest tam trochę wody, pod tworzywo pokrywające ekran także się dostała.
PODSUMOWANIE
Hammer 5 Smart to bardzo ciekawy sprzęt, który podejrzewam, że dobrze sprawdzi się u niejednej osoby. Jest to bowiem telefon działający nieźle, mający sporo ciekawych opcji i bardzo dobry akumulator. Nie ukrywam, że bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, ile możliwości może nam zaoferować. Dostępność licznych aplikacji, możliwości pobrania dodatkowych, a także Asystent Google dodają wyjątkowości i sprawiają, że Hammer 5 Smart może być nie tylko dobrym telefonem, ale także, w razie potrzeby, niezłym urządzeniem multimedialnym.
Wiadomo, że Hammer 5 Smart nie zastąpi tradycyjnego smartfona. Obsługa stron internetowych czy aplikacji za pomocą klawiszy nie jest czymś najbardziej komfortowym, ale w razie potrzeby jest taka możliwość. Osobiście ubolewam jednak, że Asystent Google nie rozumie komend w języku polskim, mogłoby to znacząco zwiększyć funkcjonalność tego sprzętu. Przeciętnie wypadają także aparaty, które sprawdzą się praktycznie wyłącznie do bardzo podstawowych fotografii.
Warto też podkreślić, że obudowa Hammera 5 Smart jest faktycznie bardzo odporna na upadki. Co prawda pojawił się incydent z zalaniem, jednak uważam, że spory wpływ na to miały wcześniejsze upadki.
Dajcie znać w komentarzach, co Wy myślicie o takim telefonie. Myślicie, że z powodzeniem zastąpiłby Wasze smartfony?
7.6 Ocena (1-10)
- WYŚWIETLACZ 7
- DZIAŁANIE, PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ 8
- OPROGRAMOWANIE 8
- 9
- PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ 7.5
- APARATY 5
- JAKOŚĆ WYKONANIA 9
- WZORNICTWO 7
Plusy
- Obudowa wytrzymała na upadki
- Funkcjonalny system operacyjny KaiOS
- Wydajny akumulator
- Dobre działanie modułów łączności
- Cena
Minusy
- Przeciętny aparat
- Brak wsparcia dla języka polskiego dla Asystenta Google
Kategorie myPhoneRecenzje Powiązane tematy hammerHAMMER 5 SmartKaiOSmyphone
Jeżeli znalazłeś literówkę w tekście, to daj nam o tym znać zaznaczając kursorem problematyczny wyraz, bądź zdanie i przyciśnij Shift + Enter lub kliknij tutaj. Możesz też zgłosić błąd pisząc na maila.
Dziękujemy za zgłoszenie!