Michnik bez formy. Brexit okazją do powielania starych sloganów: "Trzeba zagrodzić drogę polexitowi i niszczycielom naszego państwa"
by Co tam w Wyborczej?„Polacy muszą dać sobie szansę. Trzeba zagrodzić drogę polexitowi i niszczycielom naszego państwa” - pisze w „Gazecie Wyborczej” Adam Michnik w kontekście wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Naczelny „GW” zaczyna swój tekst od wspomnienia o sporze jaki rzekomo toczy ze swoją żoną Norman Davies - „o to, który naród jest bardziej nierozumny: Brytyjczycy czy Polacy?”. Historyk ponoć twierdzi, że Brytyjczycy, do czego przekonał go m.in. brexit, a jego żona, że Polacy.
Dalej Adam Michnik przekonuje, że David Cameron nie chcąc wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a jedynie umocnienia swojej pozycji w kraju, ale jednocześnie zarządzające referendum w tej sprawie „zachował się w sposób ryzykancki i otworzył bramę awanturnikom. Chciał wygrać, a przegrał Wielką Brytanię”.
Trudno dziś przewidzieć wszystkie konsekwencje tego zdarzenia, ale pewne jest, że na salonach Trumpa i w gabinetach Putina będą otwierać szampana. Brexit jest porażką Unii Europejskiej i sukcesem jej przeciwników
— pisze Michnik.
Politycy populistyczni, szowinistyczni, ksenofobiczni i wrodzy wartościom europejskiej demokracji odnieśli sukces
— dodaje.
Naczelny „Wyborczej” podkreśla, że przeciwników wyjścia Wielkiej Brytanii z UE jest więcej, ale „zdecydowały brytyjski system wyborczy i brak wyobraźni polityków antybrexitowej opozycji”.
Ten mechanizm powtarza się w różnych krajach: Trump w USA, Putin w Rosji, Salvini w Italii, Erdogan w Turcji, Marine Le Pen we Francji, Orbán na Węgrzech, Kaczyński w Polsce
— zaznacza. Tyma samym dokonuje bardzo dziwnego porównania, nieporównywalnych sytuacji w różnych krajach.
Jarosław Kaczyński zapewnia, że nie chce wyprowadzić Polski z UE. Być może deklaruje to szczerze. Jednak polityka prezesa PiS i jego ekipy nieuchronnie do tego prowadzi
— kontynuuje swój atak Michnik.
Redaktor naczelny „GW” pisze wprost, że „najbliższe wybory prezydenckie będą miały charakter plebiscytu w sprawie tego, czy jesteśmy za miejscem Polski we wspólnocie europejskiej, czy czeka nas powrót do zaprzęgu Władimira Putina”.
Polacy muszą dać sobie szansę. Trzeba zagrodzić drogę polexitowi i niszczycielom naszego państwa. Musimy pokazać, że w sporze z własną żoną to Norman Davies ma rację
— kończy Michnik.
Naczelny „GW” wykorzystuje brexit do rytualnego straszenia polexitem. Czy ktoś jeszcze może się na to nabrać?
xyz/”Gazeta Wyborcza”