https://pliki.portalsamorzadowy.pl/i/15/41/16/154116_r0_940.jpg
Umowę podpisali prezes Foleko Ireneusz Pałac oraz prezes Sanikom - Andrzej Wojdyła (fot.

Umowa podpisana. Budowa sortowni w Lubawce wchodzi w kolejny etap

by

Za prawie 42 mln zł zostanie zaprojektowana i wybudowana sortownia odpadów z selektywnej zbiórki przy ul. Komunalnej w Lubawce. Sanikom podpisał umowę z wykonawcą. Inwestycja zostanie zrealizowana do końca tego roku.


Warte 42 mln zł zadanie to kolejny etap prac w ramach projektu „Optymalizacja oraz wdrożenie nowych procesów przetwarzania i odzysku odpadów w środkowosudeckim regionie gospodarki odpadami w celu zwiększenia poziomów recyklingu”, który jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko przy wsparciu finansowym Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Spółka angażuje też właśnie środki.

Rozpoczęła się już rozbudowa części biologicznej Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów przy ul. Zielonej w Lubawce, lada moment ruszą prace przy budowie sortowni o wydajności ok. 7840 Mg/rok.

Czytaj też: Dolnośląskie: 10 mln zł na rozbudowę zakładu w Lubawce

Oprócz hali sortowni odpadów komunalnych z selektywnej zbiórki przy ul. Komunalnej powstaną również inne, niezbędne obiekty i elementy infrastruktury technicznej, m.in.: zaplecze warsztatowo-socjalne, waga najazdowa (zagłębiona) dla samochodów ciężarowych, wiata na surowce wtórne, na elektrozłom, hala przeróbki szkła, place manewrowy i technologiczny. Na obiektach zamontowana będzie instalacja fotowoltaiczna.

Przypomnijmy, lubawską spółkę tworzą 23 dolnośląskie samorządy. Przedsiębiorstwo działa na terenie powiatów: kamiennogórskiego, wałbrzyskiego, złotoryjskiego, jaworskiego, lwóweckiego.

Budowa z problemami

Z problemami przy budowie spalarni zmaga się Gdańsk. Po wydaniu pozwolenia na budowę spalarni przez prezydent Gdańska okazało się, że grunt nie nadaje się w tej chwili pod budowę tego typu instalacji. Podłoże albo trzeba utwardzić, co jest kosztowne, albo wymienić na co nie ma zgody mieszkańców i co wymaga czasu.

Inwestor jednak uspokaja i twierdzi, że wystarcz tzw. palowanie lub wymiana ok. 300 tysięcy metrów sześciennych gruntu. Trwają analizy, która z metod będzie lepsza i bardziej ekonomiczna.

-  Inwestor przedstawił nam obie możliwości jako realne do wykonania - przyznał Grzegorz Walczukiewicz, dyrektor Portu Czystej Energii, spółki miejskiej powołanej do budowy i eksploatacji spalarni w Radiu Gdańsk.

Czytaj też: Gdańsk: Budowa spalarni z kłopotami

Duże wątpliwości co do metody wymiany gruntu na powierzchni ponad 3 ha ma Stowarzyszenie Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego Gdańsk Szadółki.

Jarosław Paczos ze stowarzyszenia podkreśla, że będzie to szkodliwe dla mieszkańców. Spodziewa się emisji odorów, zwraca także uwagę, że na tym terenie występuje gaz wysypiskowy, jest metan czy siarkowodór. Są też kwestie transportowe.