A to się porobiło! Kukiz w TOK FM w jednym chórze z totalnymi. Żakowski zachwycony: Super. Po pięciu latach rządów PiS się zgadzamy
by Zespół wPolityce.pl„W tej chwili ewidentnie idziemy w kierunku PZPR” - mówił na antenie radia TOK FM Paweł Kukiz, ku uciesze prowadzącego rozmowę red. Jacka Żakowskiego.
Wywiad rozpoczął się od próby analizy sytuacji Polski w Unii Europejskiej, w kontekście brexitu. Paweł Kukiz wyraził nadzieję, że nasz kraj nie opuści wspólnoty.
Mam nadzieję, że nie. Będąc wyautowanymi z tej Unii giniemy po prostu. Nie mam co do tego wątpliwości. Znowu wchodzimy w strefę wpływów rosyjskich i tyle. To jest ogromne zagrożenie
— mówił lider KUKIZ’15.
Widzę zagrożenie alienacji Polski, ale wyrzucenie z Unii to nie jest tak prosta sprawa. Natomiast rzeczywiście Polska jest w jakiś sposób alienowana. Problem polega na odnalezieniu proporcji między pragmatyzmem a godnością
— odpowiedział na sugestię Żakowskiego, że Polską zmierza w stronę polexitu.
Nie zabrakło również rozmowy o JOW-ach. Poseł Koalicji Polskiej przekonywał, że najlepszym rozwiązaniem jest system pojedynczego głosu przechodniego (STV) obowiązujący np. w Australii.
Jeżeli mamy sytuację, w której absolutną władzę sprawuje partia, która dostała 8 mln głosów, a Polska liczy 37 mln obywateli, to dla mnie to jest nielogiczne. Nazywanie takie systemu demokracją jest nadużyciem
— narzekał Kukiz na system wyborczy w Polsce.
Super. Jakie to dziwne. Po pięciu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości zgodziłem się z Pawłem Kukizem
— poparł swojego rozmówcę Jacek Żakowski.
Polska nigdy nie była krajem demokratycznym
— kontynuował Kukiz.
W tej chwili ewidentnie idziemy w kierunku PZPR
— dodał.
W rozmowie pojawił się wątek reformy sądownictwa.
Gwarantuję panu, że nie znajdzie pan ustawy „reformującej” sądownictwo po pisowsku, za którą zagłosowała większość klubu parlamentarnego KUKIZ’15
— odcinał się od zarzutu Żakowskiego o współpracę z PiS-em w poprzedniej kadencji parlamentu.
Byłem mamiony przez Prawo i Sprawiedliwość ws. sędziów pokoju (…) Dlatego nie reagowałem agresywnie na ich działania. Zostałem oszukany, okłamany
— mówił.
Paweł Kukiz wyraził poparcie dla Władysława Kosiniaka-Kamysza w wyborach prezydenckich.
Na pewno jest moim naturalnym kandydatem. Zwłaszcza, że pozostali kandydaci absolutnie nie mówią o instrumentach, jakie trzeba zastosować, aby prezydent był apartyjny
— przekonywał.
Teraz można sobie wybrać pana, który mniej kopie. I to jest cała polska demokracja
— podkreślił.
Ku zasmuceniu red. Żakowskiego Paweł Kukiz stwierdził, że w drugiej turze nie odda głosu, jeśli znajdzie się w niej Andrzej Duda i Małgorzata Kidawa-Błońska. Dalej krytycznie jednak ocenił prezydenta.
Lepiej byłoby, gdyby prezydentem była żona prezydenta (…) Prezydent jest prezydentem partyjnym, pomaga partii władzy w autoryzacji państwa. Prezydent jest urzędnikiem, który został prezydentem i w życiu nie chce opuścić tego urzędu z prostej przyczyny – bo tam jest fajnie, bo tam jest fajny samolocik
— powiedział. Cokolwiek miał na myśli.
Jeśli ktoś jeszcze liczył na to, że system III RP nie wchłonie Pawła Kukiza, może już chyba ostatecznie pogrzebać swoje nadzieje.
xyz/TOK FM