Poseł Czarnek: Opozycja ma w pogardzie społeczeństwo, ale to nie jest nowość
by redakcjaOpozycja twierdzi, że Trybunał Konstytucyjny jest nielegalny, bo powołany został w nielegalny sposób. – Trybunał Konstytucyjny w składzie, który nie został powołany przez większość Platformy Obywatelskiej, PSL i SLD jest nielegalny, bo nie ma tam ich politycznych przedstawicieli – chyba tylko tak to można rozumieć – stwierdził w rozmowie z Michałem Rachoniem w „#Jedziemy” dr hab. Przemysław Czarnek, poseł PiS.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości podał, że Trybunał Konstytucyjny jest dziś w składzie konstytucyjnym. Podał, że jest czternastu sędziów (jest wakat po zmarłym niedawno profesorze Grzegorzu Jędrejku). Osoby te spełniają wszystkie kwalifikacje wymagane w przepisach ustaw o TK, w przepisach konstytucji do tego, by zasiadać w Trybunale.
– Są to osoby wybrane przez bezwzględną większość sejmową, wybraną przez społeczeństwo. Więc jeśli opozycja twierdzi, że ten Trybunał jest nielegalny, to znaczy, że ma w pogardzie społeczeństwo, ale to nie jest nowość
– ocenił Czarnek.
Politycy opozycji twierdzą, że w TK zasiadają sędziowie dublerzy. „To nieprawda” – skwitował poseł PiS i wyjaśnił, w czym rzecz.
W czerwcu 2015 roku uchwalono ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, skandaliczną, przygotowaną przez Trybunał Konstytucyjny pod wodzą pana prezesa Andrzeja Rzeplińskiego, skierowaną do Sejmu przez ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. W tej ustawie zapisano wybór sędziów na zapas. Kończyła się kadencja Sejmu, ale ponieważ było przerażenie w oczach, że przegrają wybory, w związku z powyższym chcieli zabezpieczyć swoją władzę, swoje decyzje tym, że wybiorą sobie ich sędziów na zapas. Wybrano pięciu sędziów zamiast trzech, ale i tak tych trzech których wybrano, wybrano niezgodnie z regulaminem TK, o czym pisał m.in. bardzo obszernie profesor Marek Dobrowolski, czym rozwścieczył tę część naukowców
– mówił.
Poseł przypomniał, że po tym wyborze przyszły wybory parlamentarne, które wygrało Prawo i Sprawiedliwość.
"Sejm natychmiast w uchwałach cofnął decyzję o wyborze tych pięciu sędziów, dlatego prezydent nie mógł ich zaprzysiężyć, ot cała historia, zgodna z prawem i jednoznacznie wskazująca, że tu nie ma mowy o jakichkolwiek dublerach, bo w to miejsce po prostu zostali wybrani nowi sędziowie i zaprzysiężeni przez prezydenta od tego momentu sprawowali funkcję sędziów, członków Trybunału Konstytucyjnego" – dodał.