https://nczas.com/wp-content/uploads/2020/01/koronawirus_nczas-696x464.jpg
Koronawirus zbiera śmiertelne żniwo. Foto: print screen Fox News

Koronawirus uderza w azjatycki przemysł turystyczny

by

Obostrzenia, jakie wywołał koronawirus rozprzestrzeniający się z chińskiego miasta Wuhan, uderzają w azjatycki przemysł turystyczny. Wietnam, Korea Południowa, Tajlandia i Japonia są wśród krajów, które mogą najbardziej ucierpieć na spadku liczby turystów z Chin.

Koronawirus spowodował, że widoczne są pierwsze efekty zakazu sprzedaży wycieczek grupowych. Nałożyło go na chińskie biura podróży tamtejsze ministerstwo kultury i turystyki.

Turystyka i zakupy

Zakaz ma na celu ograniczenie epidemii zapalenia płuc wywołanej przez koronawirusa z Wuhanu. Niezależnie od tego z wyjazdów rezygnuje też wielu chińskich turystów indywidualnych.

Według firmy badawczej Capital Economics od 2003 roku, kiedy w Chinach wybuchła epidemia zapalenia płuc SARS, liczba obywateli tego kraju podróżujących za granicę wzrosła prawie dziesięciokrotnie. Firma przewiduje, że jeśli powtórzy się ówczesny spadek wyjazdów o jedną trzecią, będzie to oznaczało spowolnienie najbardziej narażonych na to gospodarek o 1,5-2 pkt proc.

Chińczycy stanowią prawie 32 proc. wszystkich przyjezdnych odwiedzających Wietnam i ponad 30 proc. turystów w Korei Południowej. Premier Wietnamu Nguyen Xuan Phuc oznajmił, że rząd akceptuje straty gospodarcze i będzie chronił życie i zdrowie mieszkańców. Kraj czasowo wstrzymał wydawanie wiz osobom z regionów dotkniętych epidemią, do której doprowadził koronawirus.

W Japonii chiński udział w rynku szacuje się na 27 proc. Liczba turystów z Chin wzrosła tam z ok. 450 tys. w 2003 r. do 8,4 mln w 2018 r. We wtorek japoński minister stanu ds. polityki gospodarczej i fiskalnej Yasutoshi Nishimura ostrzegł, że poza branżą turystyczną mogą ucierpieć także dochody firm bezpośrednio z nią niezwiązanych oraz produkcja przemysłowa. Wielu Chińczyków przyjeżdżało bowiem do Japonii głównie na zakupy.

Miliardowe straty

W Tajlandii ok. jednej piątej PKB jest wytwarzana przez przemysł turystyczny. Chińscy wczasowicze stanowią tam ponad jedną czwartą wszystkich przyjezdnych. W ubiegłym roku Tajlandię odwiedziło aż 11 mln Chińczyków. Jak podaje Bloomberg, wydali oni tam niemal 18 mld USD, prawie jedną czwartą wszystkich dochodów sektora. Analityk ośrodka badawczego Tajskiej Izby Handlowej Thanawat Phonvichai ostrzegł, że jeśli kryzys przeciągnie się do marca, będzie to oznaczało od 80 do 100 mld bahtów (2,5-3,2 mld USD) bezpośrednich strat.

Właścicielka mieszczącej się w kurorcie Pattaya firmy Sayama Travel Group, Bangorn Jansantea, z którą rozmawiał hongkoński dziennik „South China Morning Post”, zwraca uwagę, że również turyści z innych krajów zrezygnowali z wizyt. W sumie anulowano tam ok. jednej trzeciej rezerwacji.

Tajlandia to drugi kraj po Chinach najbardziej dotknięty epidemią nowego koronawirusa. Do 30 stycznia wykryto tam 14 przypadków zakażeń. Tajskie ministerstwo zdrowia ostrzegło w środę przed możliwymi skupiskami zachorowań w miejscach masowo odwiedzanych przez turystów z Chin, takich, jak Bangkok, Chiang Mai i Phuket.

Alternatywne źródła turystyki

Malezyjska gazeta „The Star” przypomina, że w 2003 roku kraj stracił ponad 17 proc. wpływów z turystyki. A jest ona trzecim największym źródłem wpływów z zagranicy po dochodach z produkcji przemysłowej i eksporcie oleju palmowego. Liczba turystów spadła wówczas o ponad 20 proc. i wróciła do normy po dziesięciu miesiącach.

Szef stowarzyszenia operatorów turystycznych w malezyjskim kurorcie Langkawi, Zainuddin Kadir, przyznaje, że aktualnie podróżni z Chin, również indywidualni, masowo anulują rezerwacje w hotelach. – Wszystkie bezpośrednie loty czarterowe z Chin na Langkawi zostały wstrzymane co najmniej do końca przyszłego miesiąca – mówi.

W ubiegłym roku Chińczycy stanowili ok. 11 proc. odwiedzających Malezję turystów. Urzędnicy w Kuala Lumpur zapowiedzieli, że będą starali się zachęcić do przyjazdu więcej wczasowiczów z Indii i Bliskiego Wschodu.

Indonezję w pierwszych 11 miesiącach ub. r. odwiedziły niecałe 2 mln chińskich turystów. W kraju trwa dyskusja nad czasowym przywróceniem dla nich wiz. Na wyspie Bali odłożono obchody dorocznego święta Kintamani, które miało odbyć się 8 lutego. Jak podaje w państwowa agencja Antara, ok. 10 tys. chińskich turystów odwołało rezerwacje w hotelach w tym kurorcie. W poniedziałek minister turystyki Indonezji Wishnutama Kusubandio zapewnił, że kraj ma „alternatywne źródła turystyki” w krajach Europy i w USA.

Tymczasem – jak podają światowe agencje – pracownicy wielu linii lotniczych odmawiają lotów do Chin. Do piątku rano potwierdzono tam prawie 10 tys. przypadków zachorowań i 213 ofiar śmiertelnych, które spowodował koronawirus. Rozprzestrzenił się on także na 18 innych krajów.

Źródło: PAP