Sondaż prezydencki na zlecenie PO. Druga tura stoi otworem przed każdym z kandydatów?

Andrzej Duda jest zdecydowanym faworytem nadchodzących wyborów prezydenckich, choć nie może liczyć na zwycięstwo w pierwszej turze – wynika z sondażu pracowni Kantar przeprowadzonego na zlecenie Platformy Obywatelskiej. Wewnątrz PO zdecydowanie większym poparciem cieszy się Małgorzata Kidawa-Błońska.

Duda może liczyć na poparcie 45 proc. w przypadku startu Jaśkowiaka oraz na 43. proc. w wariancie, gdy jednym z kontrkandydatów będzie Kidawa-Błońska. Bardzo wyrównana walka toczy się również za plecami kandydatów PiS-u i PO.

W sondażu wzięto pod uwagę start Adriana Zandberga, Władysława Kosinak-Kamysza oraz Janusza Korwin-Mikkego. W każdym z wariantów różnica pomiędzy tą trójką jest na poziomie błędu statystycznego.

Gdyby w wyborach prezydenckich z ramienia PO wystartował Jaśkowiak, Kosiniak-Kamysz może liczyć na 12 proc. poparcia, Zandberg na 11 proc., a Korwin-Mikke na 8 proc. Sam Jaśkowiak otrzymałby 16 proc. głosów. W toku kampanii taka różnica jest do zniwelowania i de facto każdy z kandydatów może realnie myśleć o wejściu do drugiej tury.

Większe dysproporcje występują w przypadku startu Kidawy-Błońskiej. Na wicemarszałek Sejmu głosować chce 27 proc. ankietowanych. Na Zandberga i Kosiniak-Kamysza po 9 proc., a na Korwin-Mikkego niezmiennie 8 proc.

W sondażu nie uwzględniono jeszcze Szymona Hołowni, który dopiero w niedzielę oficjalnie poinformował, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich. Przed nim zbiórka podpisów – każdy kandydat musi takich zebrać 100 tys.

Nie wiadomo również, czy z ramienia Konfederacji Wolność i Niepodległość wystartuje Korwin-Mikke. W środowisku wolnościowców, narodowców i konserwatystów trwają prawybory, w których po czterech zjazdach wojewódzkich najwięcej głosów elektorskich ma Krzysztof Bosak. Przed Konfederacją jeszcze 12 konwencji, a kandydat zostanie wyłoniony podczas głównego Zjazdu Elektorskiego 18 stycznia 2020 roku.

Reklama / Advertisement