33 wyroki dożywocia dla gwałciciela z Anglii. Przed serią gwałtów przez pomyłkę zwolniono go z więzienia
Seryjny gwałciciel Joseph McCann został skazany na 33 wyroki dożywocia. Mężczyzna zgwałcił m.in. 11-letniego chłopca i 71-letnią staruszkę. Już wcześniej dwukrotnie przebywał w więzieniu, ale ze względu na pomyłkę wymiaru sprawiedliwości został przedwcześnie zwolniony.
34-letni McCann z Harrow w północno-zachodnim Londynie został uznany winnym wszystkich 37 zarzutów, które mu stawiano. Mężczyzna w ciągu dwóch tygodni w pierwszej połowie tego roku zaatakował 11 osób. Osiem z nich zgwałcił, w tym 71-letnią kobietę i 11-letniego chłopca, którego skrzywdził na oczach siostry. Inne zarzuty dotyczyły m.in. zmuszania do innych czynności seksualnych i kilku porwań.
McCann usłyszał 33 wyroki dożywocia, trzy wyroki po 10 lat więzienia i jeden 14 lat więzienia. O warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać najwcześniej po 30 latach w więzieniu.
Sędzia, który wydawał wyrok w sprawie gwałciciela wezwał do przeprowadzenia „niezależnego” dochodzenia, które ma wyjaśnić w jaki sposób mężczyzna został przez pomyłkę zwolniony z więzienia, gdzie odbywał wyrok za poprzednie zbrodnie, które popełnił.
Pomyłkowe zwolnienie z więzienia
McCann już jako nastolatek miał kłopoty z prawem i był bardzo dobrze znany policji. W 2008 roku został skazany za włamanie, podczas którego miał przy sobie nóż. Sąd uznał go wtedy za niebezpiecznego, więc wniosek o przedterminowe zwolnienie musiała rozpatrywać dodatkowo Rada ds. Zwolnień Warunkowych.
Jego wniosek został 3 razy odrzucony. W końcu McCann wyszedł przed czasem z więzienia, ale szybko ponownie trafił za kratki za włamanie i kradzież w 2017 roku. Wtedy tez powinna być powiadomiona Rada ds. Zwolnień warunkowych, a jego poprzedni wyrok powinien być w pełni przywrócony.
Tak się jednak nie stało i McCann został skazany jedynie na mocy nowego wyroku, co umożliwiło mu ubieganie się o przedterminowe zwolnienie po 18 miesiącach, bez rozpatrywania sprawy przez Radę ds. Zwolnień Warunkowych. W ten sposób przestępca dostał warunkowe zwolnienie w lutym 2019 roku, a dwa miesiące później doszło do serii gwałtów.
Gdyby wszystkie procedury zostały dochowane, gwałciciel prawdopodobnie pozostałby w więzieniu. Urzędnicy, którzy odpowiadali za prowadzenie tej sprawy tłumaczą, że błędy w sprawie McCanna były wynikiem utrudnień w pracy urzędu spowodowanych przez „znaczne braki kadrowe”.