Erupcja wulkanu White. "Nie stwierdzono oznak życia", los wielu zaginionych nieznany

by
https://r-scale-a0.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/03e7d2ebec1e820ac34d054df7e68f48/795efaec-85b4-47af-b0ac-83edd52e55ab.jpg?type=1&srcmode=0&srcx=1/1&srcy=1/1&srcw=1/1&srch=17/20&dstw=970&dsth=546&quality=80
Erupcja wyspy-wulkanu w Nowej Zelandii
Wyspa White w Nowej Zelandii
"Sytuacja może się zmieniać"
Erupcja wulkanu w Nowej Zelandii
Wulkan w Nowej Zelandii po erupcjiFoto: PAP/EPA/MICHAEL SCHADE | Video: AP

W poniedziałek w Nowej Zelandii doszło do erupcji wyspy-wulkanu White. Wiele osób uznaje się za zaginione, wiele zostało rannych. Policja poinformowała o pięciu ofiarach śmiertelnych, wskazując jednak po wielu godzinach poszukiwań, że w czasie rekonesansu przeprowadzonego z powietrza na koniec dnia "nie stwierdzono więcej oznak życia". W pobliżu krateru w chwili erupcji przebywało około 50 osób, w tym turyści. Los około 20 nie jest znany. MSZ w Warszawie przekazało, że nie ma informacji, aby w wybuchu wulkanu zostali poszkodowani polscy obywatele.

Do erupcji doszło po godzinie 3 w nocy polskiego czasu.

Wyspa-wulkan White położona jest około 50 kilometrów od wybrzeża Wyspy Północnej - drugiej największej wyspy Nowej Zelandii.

Wulkan White jest jednym z najbardziej aktywnych w tym kraju. To też równocześnie jedna z największych tutejszych atrakcji. Przez cały rok odwiedzają ją tysiące ludzi.

Pierwsze informacje, przekazane przez premier Nowej Zelandii Jacindę Ardern około godz. 4. rano polskiego czasu (16. w Nowej Zelandii) mówiły o nawet 100 osobach przebywających w momencie erupcji na wyspie-wulkanie.

Ardern informowała, że trwała akcja ratunkowa, ale nie potrafiła przekazać bardziej szczegółowych informacji o osobach poszkodowanych. Dodała, że wśród poszukiwanych może być wielu turystów.

https://r-scale-20.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/03e7d2ebec1e820ac34d054df7e68f48/de9907b3-798b-413c-adf4-2c2b6dc9449e.jpg?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=640&srch=2000&dstw=640&dsth=2000&quality=80
Wyspa WhiteŹródło: Google Maps

Ranni wśród turystów

Informację o "co najmniej jednej grupie" turystów, którzy "wymagali pomocy medycznej" potwierdziła Judy Turner, burmistrz miasta Whakatane na Wyspie Północnej, z którego do wyspy-wulkanu White jest najbliżej i widać go z wybrzeża.

https://r-scale-00.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/03e7d2ebec1e820ac34d054df7e68f48/407c42f6-144f-4cc3-91c0-57df995896cc.jpg?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=640&srch=2000&dstw=640&dsth=2000&quality=80
Erupcja wulkanu-wyspy WhiteŹródło: PAP/EPA/NEW ZEALAND INSTITUTE OF GEOLOGICAL AND NUCLEAR SCIENCES/HANDOUT

Weryfikacja informacji w kolejnych godzinach pozwoliła nowozelandzkiej policji na stwierdzenie, że osób odwiedzających wyspę-wulkan było około 50 - pisze m.in. brytyjski nadawca BBC.

Według portalu, na obrzeżach krateru chwilę przed wybuchem przebywało kilkadziesiąt osób.

Wiadomo, że część z osób z tej grupy dotarła do brzegu i udało się ich ewakuować. Są jednak wśród nich ranni.

https://r-scale-a0.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/03e7d2ebec1e820ac34d054df7e68f48/795efaec-85b4-47af-b0ac-83edd52e55ab.jpg?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=640&srch=2000&dstw=640&dsth=2000&quality=80
Wulkan w Nowej Zelandii po erupcjiŹródło: PAP/EPA/MICHAEL SCHADE

Nowozelandzka policja przekazała po godz. 6. czasu polskiego (18. w Nowej Zelandii), że jedna osoba zmarła, jednak ofiar śmiertelnych będzie prawdopodobnie więcej.

Na kolejnej konferencji, po godzinie 9. czasu polskiego (po 21. w Nowej Zelandii), policja poinformowała, że liczba ofiar wzrosła do pięciu. Wiele osób pozostaje zaginionych.

Jak piszą BBC i brytyjski dziennik "Guardian", powołujące się na policję, z wyspy-wulkanu ewakuowano i zabrano do szpitali co najmniej 23 osoby.

https://r-scale-c0.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/03e7d2ebec1e820ac34d054df7e68f48/2b97c8aa-6cae-4357-b69b-20288f8dc1aa.jpg?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=640&srch=2000&dstw=640&dsth=2000&quality=80
Wulkan w Nowej Zelandii po erupcjiŹródło: PAP/EPA/MICHAEL SCHADE

Po godz. 12 w Polsce (po północy we wtorek w Nowej Zelandii) policja przekazała, że z końcem dnia dokonano rekonesansu terenu wokół krateru i "nie odnaleziono oznak życia".

"Policja uważa, że każdy, kto mógł zostać zabrany z wyspy żywy, został uratowany w czasie ewakuacji" - stwierdzono w komunikacie.

"Bazując na informacjach, które posiadamy, nie sądzimy, by na wyspie byli jeszcze ocalali".

MSZ: nie mamy informacji, aby obywatele Polski zostali poszkodowani w wyniku wybuchu wulkanu

Biuro prasowe MSZ w Warszawie poinformowało tvn24.pl w poniedziałek po godz. 12., że resort "nie posiada informacji nt. obywateli polskich poszkodowanych w wyniku wybuchu wulkanu w Nowej Zelandii". Zapewniło, że "służba konsularna RP pozostaje w stałym kontakcie z miejscowymi władzami".

https://r-scale-40.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/03e7d2ebec1e820ac34d054df7e68f48/e81539f8-03c6-4cb9-90a6-5cbdfcefb60c.png?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=640&srch=2000&dstw=640&dsth=2000&quality=80
Wyspa-wulkan White w Nowej ZelandiiŹródło: Pixabay