https://www.wprost.pl/_thumb/1e/e5/2c7f3654218069b4b44d74fcb0d5.jpeg
Melissa Benoist w serialu "Supergirl"/ Źródło: Netflix

Serialowa „Supergirl” ofiarą przemocy domowej. Wyznanie Melissy Benoist

by

Melissa Benoist opublikowała w sieci 14-minutowe nagranie, na którym opowiada o przemocy, której doświadczyła ze strony swojego byłego partnera. Fani podkreślają, że jest to dowód prawdziwej siły i odwagi, godny postaci Supergirl, granej przez nią w serialu o tej samej nazwie.

31-letnia Benoist opowiada o swoim spotkaniu z mężczyzną stosującym wobec niej przemoc. Poznała go krótko po zakończeniu jednego związku, kiedy nie miała jeszcze ochoty na kolejny. Początkowo byli tylko przyjaciółmi, jednak gdy zaczęli się umawiać na randki, ich relacja szybko zaczęła przypominać „uciekający pociąg”. Początkowo chodziło jedynie o emocjonalną manipulację zazdrosnego partnera, który sprawdzał jej telefony i złościł się na jej rozmowy z innymi mężczyznami, kazał zakładać mniej rzucające się w oczy ubrania.

– Praca była generalnie delikatnym tematem. On nie chciał, żebym kiedykolwiek całowała lub miała nawet sceny flirty z mężczyznami, których trudno było mi unikać. Zaczęłam więc odrzucać oferty przesłuchań, oferty pracy, a nawet znajomości, bo nie chciałam go ranić – opowiadała. Nie podała przy tym nazwiska swojego oprawcy.

Pierwszy przypadek przemocy miał miejsce po pięciu miesiącach od rozpoczęcia znajomości. Jej chłopak miał rzucić w nią smoothie. Benoist zachowała to w tajemnicy, bo była zawstydzona i bała się stawić czoła prawdzie. – Dowiedziałam się, co to znaczy być przyciskaną i policzkowaną raz po raz, bitą tak silnie, że uciekało ze mnie powietrze, ciągniętą za włosy po chodniku, uderzaną głową, szczypaną do krwi, rzucaną na ścianę tak silnie, że zostawały pęknięcia, duszoną – wymieniała.

– W głębi duszy nigdy nie wierzyłam, że się zmieni. Oszukiwałam się myśląc, że mogę mu pomóc – mówiła. Przyznała, że sama stała się brutalna, by w jakiś sposób odpowiedzieć na ataki partnera. – Zmieniłam się i nie byłam dumna z tego, w jaki sposób się zmieniłam – mówiła. Punktem zwrotnym okazał się moment, w którym partner rzucił w Benoist iPhonem, uszkadzając jej wzrok i łamiąc nos. Nie zgłosiła sprawy policji, ale zaczęła opowiadać o wszystkim znajomym, a im więcej osób wtajemniczała, tym większą czuła siłę.

Na zakończenie przyznała, że chciałaby swoją historią wesprzeć inne cierpiące z podobnych powodów kobiety. Jej zdaniem inni mogą uniknąć podobnych historii, znając wcześniej mechanizmy postępowania agresorów.