Marian Banaś odpowiada na doniesienie CBA do prokuratury
To dobrze, że prokuratura i ewentualnie niezawisły sąd zajmą się sprawą moich oświadczeń majątkowych i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości - poinformował w piątek w kolejnym oświadczeniu prezes NIK Marian Banaś.
by PAP- CBA po kontroli oświadczeń majątkowych Banasia zdecydowało się dzisiaj na zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa
- "Muszę kategorycznie zaprzeczyć zarzutom, że zatajałem swój stan majątkowy i mam nieudokumentowane źródła dochodów" - pisze szef NIK w oświadczeniu
- Banaś deklaruje, że jest gotowy na składanie wyjaśnień
Dodał, że kategorycznie zaprzecza zarzutom, że zatajał swój stan majątkowy i ma nieudokumentowane źródła dochodów.
W piątek prezes NIK odniósł się do informacji CBA o skierowaniu do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa. Zawiadomienie jest wynikiem kontroli oświadczeń majątkowych Mariana Banasia prowadzonej przez Biuro.
W komunikacie szef NIK oświadczył, że to dobrze, iż prokuratura oraz – ewentualnie - niezawisły sąd zajmą się sprawą i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości. "Już dzisiaj jednak muszę kategorycznie zaprzeczyć zarzutom, że zatajałem swój stan majątkowy i mam nieudokumentowane źródła dochodów" - poinformował.
Zadeklarował, że jest gotowy do składania wszelkich wyjaśnień i ze spokojem czeka na finał sprawy.
Afera Banasia
Przypomnijmy, we wrześniu TVN w programie "Superwizjer" podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera" Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.
Pod koniec września Banaś udał się na urlop bezpłatny do czasu zakończenia postępowania kontrolnego CBA w sprawie jego oświadczeń majątkowych. Szef NIK oświadczył też wówczas, że nie zarządzał pokazanym w materiale "Superwizjera" hotelem, obecnie nie jest właścicielem nieruchomości, a materiał TVN odbiera "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia". Pozwał TVN SA i autora materiału Bertolda Kittela, żądając przeprosin, sprostowania i wpłaty na cel społeczny.
CBA poinformowało 16 października, że zakończyło trwającą od kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia, szczegółów jednak nie ujawniło. Dzień później Banaś w oświadczeniu poinformował, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i przystąpił do wykonywania obowiązków w NIK. Pod koniec października jego pismo z uwagami do zastrzeżeń CBA po kontroli jego oświadczeń majątkowych trafiło do Biura.
Szef NIK przed sejmową komisją
W środę Banaś mówił na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej, że ze spokojem oczekuje zakończenia procedur podjętych przez urzędy państwowe ws. oświadczeń majątkowych. Odniósł się również do wątpliwości zw. z prowadzoną w jego kamienicy w Krakowie działalnością. Oświadczył, że przeciwko autorom "zniesławień" podjął i będzie dalej podejmował kroki prawne.
Banaś podkreślał, że w jego ocenie od dwóch miesięcy prowadzona jest przeciwko niemu kampania oszczerstw. - Kłamie się na mój temat, że jestem powiązany z przestępcami i unikałem płacenia podatków. Sugeruje się, że w naganny sposób zostałem właścicielem nieruchomości i wykorzystywałem stanowisko publiczne do swoich celów prywatnych. Nic z tego nie jest prawdą, każde z tych zarzutów to kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo - stwierdził Banaś.
Wczoraj Banaś spotkał się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i ministrem spraw wewnętrznych Mariuszem Kamińskim. Kaczyński wyraził oczekiwanie, że Banaś poda się do dymisji- informowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.
Polityk Lewicy: zawnioskowaliśmy o ujawnienie raportu CBA ws. Banasia
(mt)