Sąd Najwyższy wzmacnia stanowisko frankowiczów
Sąd Najwyższy kolejny raz skłonił się ku przewalutowaniu kredytów frankowych na złote i zachowaniu stawki LIBOR. Po raz pierwszy sprawa dotyczy kredytu denominowanego - podaje "Rzeczpospolita".
Jak czytamy - "sprawa dotyczy wyroku z końca października, gdy Sąd Najwyższy skierował ją do ponownego rozpatrzenia. Najważniejsze jest jednak uzasadnienie, pierwsze po wydanym 3 października wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE i pierwsze dotyczące kredytu denominowanego".
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Sprawa kredytu państwa Dziubaków. Jest decyzja sądu
Dziennik przypomina, że SN jako powód skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia podał konieczność uwzględnienia dotychczasowego orzecznictwa, w tym orzeczenia TSUE.
- Stwierdził, że przy ponownym rozpoznaniu sąd drugiej instancji ma wziąć pod uwagę możliwość utrzymania w mocy zawartej umowy kredytu z wyeliminowaniem z niej klauzul waloryzacyjnych jako niedozwolonych postanowień. "Może to wiązać się z uznaniem kredytu otrzymanego w złotym, a nie we franku, z jednoczesnym oprocentowaniem określonym w umowie, czyli stopą LIBOR (korzystną dla klienta, bo obecnie jest ujemna) - czytamy.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Frankowicze mogą sporo zyskać w sądzie. "Nie wiadomo, ilu klientów złoży pozew"
To sugeruje - zdaniem dziennika - że SN dopuszcza możliwość konwersji kredytu walutowego na złote z zachowaniem LIBOR-u wbrew orzeczeniu TSUE z października, które zawierało stanowisko, że taka konstrukcja w polskim prawie może być niemożliwa.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Czy banki powinny odpowiadać za kredyty frankowe?
- To orzeczenie wzmacnia stanowisko kredytobiorców, ale sprawia kłopot pełnomocnikom w kontekście formułowania stanowiska procesowego. Utwierdza mnie w przekonaniu, że trzeba budować dwie alternatywne argumentacje - skomentował cytowany przez "Rzeczpospolitą".
rp.pl, PR24, akg