https://limanowa.in/app/default/assets/news/6e5c092c702326bfb4277dcaae267aee.png?v=1575036128

Miejscy radni "głosują jak w Sejmie – do skutku". Nie dla płatnego parkowania przy DK 28

Limanowa. Rada Miasta Limanowa podczas dzisiejszej sesji odrzuciła wniesiony przez burmistrza projekt uchwały, wyrażającej zgodę na porozumienie z GDDKiA. Na jego podstawie na ul. Piłsudskiego miała zostać rozszerzona strefa płatnego parkowania. Sprawie towarzyszyła długa dyskusja: burmistrz przedstawiał swoje argumenty, radni zaś – obawy. Do chaotycznego głosowania podchodząno kilkukrotnie, bo radni się mylili. - Mamy głosować aż do skutku? Nie powtarzajmy sytuacji z Sejmu - komentowano. - Po 3 latach starań teraz wyjdę w oczach GDDKiA niepoważnie - skwitował burmistrz.

Jak okazało się w trakcie sesji, niektóre z komisji Rady Miasta negatywnie zaopiniowały projekt uchwały, która wyrażała zgodę na zawarcie porozumienia między burmistrzem a GDDKiA w sprawie przejęcia przez samorząd zarządzania chodnikami przy ul. Piłsudskiego w Limanowej. Docelowo, ma tu umożliwić rozszerzenie strefy płatnego parkowania na ten odcinek drogi krajowej.

Po zapoznaniu Rady ze stanowiskami komisji, przewodnicząca Jolanta Juszkiewicz zarządziła 10 minut przerwy. Gdy obrady wznowiono, głos zabrał burmistrz Władysław Bieda, który przypomniał że 5 lat temu odcinek drogi krajowej został przebudowany na podstawie projektu skorygowanego przez miasto. Zmiana polegała właśnie na wyznaczeniu miejsc postojowych w ciągu chodników, których nie zakładała GDDKiA. Jak tłumaczył burmistrz, przy ul. Piłsudskiego znajduje się wiele instytucji (m.in. szpital, szkoły) oraz obiekty handlowe, a parkingi miały umożliwić mieszkańcom wygodny dostęp do nich.

- Od razu zauważyliśmy, że zamysł powstania parkingu który ma udostępnić korzystanie z tych obiektów nie powiódł się, przez samochody które są tam parkowane wcześnie rano są i stoją tam cały dzień. Wiemy, kto pozostawia te pojazdy: są to osoby, które pracują w Krakowie, dojeżdżają z różnych miejscowości i przesiadają się do autobusów - powiedział burmistrz. - Już trzy lata temu podjąłem starania, aby powstał tam płatny parking, który spowoduje że samochody będą tam pozostawiane tylko na czas załatwiania różnych spraw. Rotacji nie da się inaczej wyzegzekwować, tylko przez rozszerzenie strefy płatnego parkowania.

Przywołanym przez burmistrz przykładem na to, że parking nie pełni zakładanej roli, była przyczepa kempingowa która znajdowała się przy ul. Piłsudskiego przez długi czas, a także samochody oferowane na sprzedaż.

Według Władysława Biedy, przed trzema laty nie było jeszcze wypracowanej formy porozumienia między samorządem a GDDKiA, teraz natomiast zarządca drogi krajowej przychylił się do proponowanego przez miasto rozwiązania.

Burmistrz zaznaczył, że samorząd nie chce ograniczyć możliwości parkowania tym, którzy zostawiają swoje samochody w Limanowej na cały dzień. Jak poinformował, miasto poczyniło już wstępne uzgodnienia z Zarządzem Dróg Wojewódzkich w Krakowie w kwestii urządzenia nieodpłatnego parkingu przy rondzie „na Wesołej”, w ciągu drogi wojewódzkiej nr 965. - Jesteśmy po wstępnych uzgodnieniach, by przy drodze wojewódzkiej został urządzony nieodpłatny parking dla osób zostawiających samochody i przesiadających się do busów - poinformował.

Burmistrz przekonywał też radnych, iż samo przyjęcie porozumienia nie spowoduje, że „na drugi dzień parkowanie będzie tam płatne”. Na dalszej ścieżce postępowania jest umowa między miastem a GDDKiA z doprecyzowanymi obowiązkami stron, a także uchwała Rady Miasta Limanowa rozszerzająca strefę na ul. Piłsudskiego.

- Wiem że są komentarze na ten temat, pewnie niektórzy biorą je pod uwagę, ale myślę, że duża liczba osób chciałaby korzystać z laboratoruium, z obiektów handlowych czy przywieźć dziecko do szkoły - powiedział Bieda. - Dla mnie to sytuacja dziwna i zaskakująca. Po 3 latach starań, o których radni mieli informację, teraz wyjdę w oczach GDDKiA niepoważnie - ocenił.

Kolejno głos zabierali radni. Janusz Kądziołka pytał o kwestie bezpieczeństwa ruchu. Z odpowiedzi komendanta straży miejskiej wynikało, że w okolicach marketu Biedronka poprawi się bezpieczeństwo, bo ruch w tym miejscu będzie płynny. Waldemar Śliwa przyznał, że dla niego ważny jest wynik ekonomiczny. - Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze i mądrze policzone. wiemy że p. burmistrz jest dobrym gospodarzem, więc licze że ta sytrefa, jeśli w tym miejscu powstanie, przyniesie miastu korzyści - powiedział.

Jan Winiewski otwarcie zadeklarował, że w głosowaniu opowie się przeciw. - Zostałem wybrany jako radny przez mieszkańców. Miałem wczoraj intensywny dzień, wiele telefonów i spotkań. Mieszkańcy zdecydowanie nie zgadzają się z tym pomysłem, a ja, jako ich przedstawiciel, muszę zagłosować zgodnie z ich wolą - zapowiedział.

Radny Piotr Musiał wspomniał o obawach mieszkańców pobliskich osiedli. - Dyskutowaliśmy obszernie na komisjach, gdzie przedstawialiśmy obawy mieszkańców, którzy przewidują, że te samochody wzdłuż Piłsudskiego będą teraz parkowały na osiedlach. Apeluję, by to doglębnie przemyśleć jeszcze raz - zaproponował.

Natomiast Irena Grosicka wskazała, że załącznik uchwały, będący projektem porozumienia, w swoich zapisach jasno określa kwestie związane z organizacją odpłatności za postój przy drodze krajowej.

- Panie burmistrzu, powiedział pan że uchwała dopiero otwiera drogę do podpisania porozumienia. Ale dla mnie, podjęcie uchwały wiąże się z jej całościowym wykonaniem. Załącznikiem do uchwały jest projekt porozumienia z GDDKiA, w którym zapisano m.in. wykonanie urządzeń, zapewnienie obsługi strefy płatnego parkowania, pobieranie opłat i tak dalej. Czyli w tym porozumieniu jest napisane, że do miasta należeć będzie nie tylko utrzymanie czystości czy odśnieżanie zimą, ale także zorganizowanie strefy płatnego parkowania w tym miejscu - powiedziała.

Radca prawny urzędu powiedział radnym, że uchwała dopiero rozpoczyna ewentualny proces, ale to, w jaki sposób strefa płatnego parkowania zostanie w tym miejscu zorganizowana, zależeć będzie tylko od Rady Miasta. Zauważył również, że porozumienie wymagać będzie poprawek redakcyjnych i właśnie z uwagi na nie, aby nie zachodziła konieczność ciągłego zwoływania sesji i zatwierdzania wprowadzonych zmian przed radnych, Rada Miasta powinna podjąć uchwałę bez załącznika. Jak jednak zauważyła radna Irena Grosicka, wówczas treść porozumienia z GDDKiA może zostać opracowana wyłącznie przez burmistrza, bez wiedzy radnych.

Radny Leszek Woźniak, były burmistrz Limanowej, przypomniał że miasto ma utworzyć niskoemisyjny transport publiczny. Jak jednak wypunktował, z pięciu planowanych zadań zrealizowano wyłącznie plac manewrowy, natomiast wciąż nie udało się zbudować budynku dworca, zakupić 5 ekologicznych autobusów, zamontować nowoczesnych wiat, ani utworzyć trzech parkingów typu park&ride.

- W tej sytuacji, logicznym byłoby, żeby najpierw powstały wspomniane parkingi, oraz aby została uruchomiona karta mieszkańca oferująca zniżki, która miała działać od września. Czy ktoś, kto codziennie dojeżdża do Krakowa, zrezygnuje z pracy, bo parking będzie płatny? Nie, będzie tak jak mówił radny Piotr Musiał, ten człowiek zostawi samochód gdzieś na terenie osiedla, żeby koszty dojazdu były jak najmniejsze – powiedział.

Władysław Bieda wspomnniał o rosnącej liczbie pojazdów rejestrowanych na terenie powiatu limanowskiego. Wskazał też na istnienie strefy C przy ul. Czecha, gdzie można parkować przez cały dzień za 1 zł oraz na możliwość zupełnie darmowego parkowania na placu przy ul. Jońca. - Nie chcę wywoływać presji na radnych. Ale można coś robić, albo można nie robić nic – powiedział Bieda.

Po dyskusji zarządzono kolejną przerwę w obradach. Po wznowieniu procedowania, zarządzono głosowanie nad propozycją przewodniczącej Rady Miasta, Jolanty Juszkiewicz, o zdjęciu projektu uchwały. Nie spotkał się on jednak z akceptacją radnych – tylko 7 osób opowiedziało się za zmianą porządku obrad, 8 głosowało za dalszym procedowaniem projektu.

Władysław Bieda zgłosił autopoprawkę, stanowiąca usunięcie z projektu załącznika (projektu porozumienia). Wtedy radni przystąpili do właściwego głosowania. Wynik z systemu nie zgadzał się jednak z tym, jaką decyzję sygnalizowali radni poprzez podnoszenie rąk. - Niemożliwe! - padły słowa dwojga radnych po wyświetleniu wyników.

Jolanta Juszkiewicz zapowiedziała anulowanie głosowania. - Mamy głosować aż do skutku? Nie powtarzajmy sytuacji z Sejmu – skomentował Wiesław Sędzik, proponując zarządzenie dwuminutowej przerwy.

Głosowanie było chaotycznie, podchodzono do niego kilkukrotnie. W dwóch kolejnych głosowaniach radni mylili się przy wyborze przycisków. Do ostatniego głosowania przystąpiono po kilkuminutowej przerwie. Ostatecznie, uchwała nie została podjęta – tylko 3 radnych było za, przeciw opowiedziało się 7, a 5 wstrzymało się od głosu.