Kto zawiódł ws. Banasia? Lipiński: Służby powinny się bardziej przyłożyć do sprawdzania ludzi, którzy kandydują do najwyższych stanowisk
by Zespół wPolityce.plNie wiem, czy jest to koniec polityczny Mariana Banasia, ale z funkcji szefa NIK musi zrezygnować. To jest oczywiste. (…) Mam nadzieję, że ustąpi
—powiedział wiceprezes PiS Adam Lipiński w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz dla portalu Wyborcza.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Lipiński dopytywany o to, czy Jarosław Kaczyński zapoznał się z raportem CBA dot. szefa NIK, odpowiedział:
Sądzę, że się zapoznał. Ja tego raportu nie widziałem. (…) Nic nie wiem na ten temat. Wiem tylko to, co pani też wie z gazety.
Na uwagę, że część polityków PiS przekonywała, że Banaś, to „kryształowy człowiek”, a służby nie alarmowały, a potem okazało się, że na kryształowym wizerunku są rysy, Lipiński odpowiedział:
Na pewno trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło, i to sprawdzanie kandydatów na najwyższe stanowiska państwowe powinno być bardziej szczegółowe i dokładniejsze. Z tego wynika, że tu zostały popełnione jakieś błędy.
Służby powinny się bardziej przyłożyć do sprawdzania ludzi, którzy kandydują do najwyższych stanowisk państwowych. No trudno. Przykro mi, że tak się stało
—dodał.
Wiceprezes PiS odpowiedział również, co PiS zrobi, jeżeli Banaś nie poda się do dymisji.
Już mówiłem to w jednym z wywiadów, że mamy magiczne sposoby, żeby pozbyć się Banasia
—przyznał.
To jest jeden ze sposobów, chociaż ambarasujący bardzo. To trzeba zmienić ustawę, będzie oczywiście debata. Nie jest to dobre rozwiązanie dla Prawa i Sprawiedliwości
—dodał, odnosząc się do tego, czy dymisja Banasia może być wymuszona poprzez zmianę konstytucji.
W rozmowie pojawił się również wątek kandydatury Stanisława Piotrowicza do Trybunału Konstytucyjnego. Lipiński, jak to Lipiński, szczerze odpowiedział na pytanie o to, „po co prezesowi PiS Stanisław Piotrowicz w Trybunale Konstytucyjnym”.
My mamy taką zasadę, że nie zostawiamy ludzi samych. Jak Piotrowicz sam się nie dostał do Sejmu, to coś musieliśmy mu zaproponować. Znaczy chcieliśmy mu zaproponować. O! To jest bardziej właściwie…
—przyznał.
Z powodów estetycznych nie podoba mi się to oczywiście, ale jestem osobą, która solidaryzuje się z Prawem i Sprawiedliwością. W sprawach najbardziej istotnych będę głosował tak, jak decyduje kierownictwo czy większość mojej partii
—dodał.
Lipiński przyznał również, że błędem było umorzenie przez prokuraturę śledztwa w sprawie wieszania portretów europosłów na szubienicy.
To jest błąd, ale sędziów mamy niezależnych i prokuraturę mamy niezależną. To są drobne sprawy, oczywiście można się doszukać tego, że nie było złamania prawa, ale to są kwestie symboliczne, a polityka się w dużym stopniu opiera na symbolach i na emocjach
—tłumaczył Lipiński, dodając, że będzie o tej sprawie rozmawiał z prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą.
Mam nadzieję, że będzie to jakoś kontynuowane
—dodał.
Lipiński, jako pełnomocnik ds. równego traktowania przyznał również, że akcje w stylu „strefa wolna od LGBT”, są głupie.
To jest głupi pomysł. Wiem, jaka jest intencja, nawet popieram tę intencję, bo jestem przeciwnikiem ofensywy LGBT, ale absolutnie nie zgadzam się, żeby ludzi z tego środowiska w jakikolwiek sposób dyskryminować. Jeżeli to była dyskryminacja, a tak to zostało odczytane przez jakiegoś tam pana, no to ja to potępiam
—zaznaczył.
Wielokrotnie, jeżeli było coś takiego, że ktoś mi zgłaszał, że jakaś osoba ze środowiska LGBT jest poddana jakiejkolwiek represji, czy jeżeli chodzi o pracę, publicznie reaguję. Ja się nie zgadzam, żeby tych ludzi dyskryminować
—dodał.
kk/Wyborcza.pl