https://www.rp.pl/apps/pbcsi.dll/storyimage/RP/20191129/KRAJ/191129225/AR/0/AR-191129225.jpg?imageversion=Artykul&lastModified=20191129133421
AdobeStock

Policja puściła pijanego kierowcę. Potrącił później pieszych

by

Policja w ciągu jednego dnia dwukrotnie zatrzymała 49-letniego kierowcę, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Choć mężczyzna przy pierwszym zatrzymaniu oddał kluczyki do auta swojemu krewnemu i obiecał, że nie więcej nie wsiądzie nietrzeźwy za kierownicę, kilka godzin później potrącił dwóch pieszych.

Jak informuje Komenda Miejska Policji w Białej Podlaskiej, do pierwszego zdarzenia doszło w minioną sobotę przed godziną 9.00 w miejscowości Sitno. Policjanci, którzy patrolowali teren miejscowości zauważyli pojazd, którego sposób jazdy wzbudzał podejrzenia. Gdy funkcjonariusze zdecydowali, że zatrzymają pojazd, mężczyzna próbował uniknąć kontroli drogowej. Wbiegł na teren posesji, gdzie go zatrzymano. Okazało się, że kierowca miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie oraz posiadał zakaz prowadzenia pojazdów. Jak ustalono, auto, które prowadził 49-latek odpowiadał już za jazdę w stanie nietrzeźwości.

Mężczyzna w rozmowie z policjantami przyznał, że wracał ze sklepu. Przekazał kluczyki do swojego samochodu jednemu z członków rodziny i obiecał, że nie wsiądzie już za kierownicę. Po godzinie 17.00 dyżurny międzyrzeckiego komisariatu otrzymał jednak zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego w miejscowości Puchacze. Gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze, ustalono, że doszło do potrącenia dwóch pieszych przez auto osobowe, którego kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Obrażenia pieszych na szczęście nie okazały się groźne, a zdarzeniae zakwalifikowane zostało jako kolizja.

Dzięki pomocy świadków policja ustaliła, gdzie po zdarzeniu odjechał kierowca pojazdu. Okazało się, że jest to ten sam adres, który policjanci odwiedzili kilka godzin wcześniej. Na posesji stał także uszkodzony samochód.

Rozpoznany przez świadków zdarzenia 49-latek został zatrzymany przez policję. Mężczyzna tłumaczył, że to kierował pojazdem, gdyż miał „do załatwienia sprawę” w innej miejscowości. Okazało się, że tym razem mężczyzna ma w organizmie niemal trzy promile alkoholu.

Mężczyzna usłyszał wczoraj zarzuty i przyznał się do winy. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.