Młodzieżowy Strajk Klimatyczny na ulicach polskich miast. Wśród demonstrantów próbowali brylować politycy opozycji
by Zespół wPolityce.plZ Placu Bankowego po godz. 10 pod hasłem „Dosyć słów, teraz czyny!” ruszył Młodzieżowy Marsz Klimatyczny. „Data strajku zbiega się z dniem wielkich wyprzedaży w sklepach - Black Friday” - podali na swojej stronie internetowej organizatorzy.
Uczestnicy Młodzieżowego Marszu Klimatycznego zebrali się w piątek przed godz. 10 na pl. Bankowym, po to żeby zaprotestować przeciwko zmianom klimatu. Protest rozpoczął się od przemówień z platformy umieszczonej na samochodzie.
Demonstranci około godz. 10.30 wyruszyli w kierunku ulicy Senatorskiej, a następnie Moliera. Przeszli. Trębacką, Krakowskim Przedmieściem, Królewską i Marszałkowską i na pl. Defilad.
Uczestnicy strajku mają ze sobą transparenty z hasłami takimi jak: „Ne ma kawy na martwej planecie”, „Ratujmy Ziemie, tylko tu są pieski”, „Nie podnoście nam temperatury”, „Dlaczego musimy wychodzić na ulice?”, „Bez powietrza zginiemy”.
Demonstrację zabezpieczała policja.
Organizatorzy na swojej stronie napisali, że piątkowy Młodzieżowy Strajk Klimatyczny zbiega się z dniem wielkich wyprzedaży w sklepach - Black Friday. Jak dodali, produkcja przemysłowa przyczynia się do emisji dużej ilości gazów cieplarnianych do atmosfery, „ten dzień jest symbolem destrukcyjnej działalności człowieka, która dąży jedynie do chwilowego zysku”.
Niestety odmówienie udziału w tym dniu, nie rozwiąże kryzysu, z którym się mierzymy. Potrzebne są zmiany na poziomie systemowym, dlatego najlepsze, co możecie zrobić, to przyjść na protest
— napisali.
wkt/PAP