https://static.prsa.pl/images/f72e9ece-a0ec-468c-88de-feb38b5a88bc.jpg
Conor McGregorFoto: Wiki Commons/CC CY-SA 2.0/Andrius Petrucenia

UFC: Conor McGregor wraca do gry. Irlandczyk ma wiele do udowodnienia

18 stycznia przyszłego roku Conor McGregor znów wejdzie do oktagonu. Irlandczyk wróci do świata sportów walki po ponad rocznej przerwie.

Irlandczyk przegrał w pojedynku o pas wagi średniej z Rosjaninem Khabibem Nurmagomedovem.

Walka zakończyła się skandalem i bójką między członkami zespołów obu zawodników. W tym pojedynku McGregor musiał jednak uznać wyższość rywala, który pokonał go w sposób bezdyskusyjny, nie pozwalając mu na wiele.

Od tego momentu o zawodniku głośniej było z powodu incydentów z jego udziałem, zaczepek i promowania swojej marki whisky. Irlandczyk nie szukał możliwości powrotu, ale nie pozwalał o sobie zapomnieć - przede wszystkim brukowej prasie i łowcom sensacji.

W marcu 2019 został aresztowany na Florydzie za kradzież i zniszczenie telefonu osobie, która próbowała zrobić mu zdjęcie. Wcześniej McGregor zakończył czyn społeczny po zeszłorocznej napaści na autobus z zawodnikami MMA. Do ataku doszło w Nowym Jorku. Sportowiec rzucał przedmiotami w stronę pojazdu, a wózkiem do ciężkich przedmiotów wybił jedną z szyb. W autobusie znajdowała się między innymi polska zawodniczka Karolina Kowalkiewicz).

Wiadomo już, że Irlandczyk zamierza przypomnieć o sobie zarówno fanom, jak i krytykom. Zapowiadał to już w ubiegłym miesiącu, jednak na oficjalne potwierdzenie ze strony szefa UFC, Dany White'a, trzeba było poczekać, można także domyślać się, że negocjacje z zarabiającym krocie McGregorem nie były łatwe.

Rywalem w pojedynku, do którego dojdzie 18 stycznia, będzie doświadczony Donald Cerrone (36-13, 1 N/C). "Kowboj" to jeden z najbardziej aktywnych zawodników w UFC - w ciągu ostatnich trzech lat wchodził do oktagonu aż 10 razy. McGregor, były mistrz dwóch kategorii wagowych, w tym czasie walczył tylko raz.

Historia Conora McGregora w MMA jest wyjątkowa. Łączył treningi z pracą hydraulika, przed pierwszą walką, która miała przynieść mu fortunę... pobierał zasiłek. Stał się gwiazdą budując swój wizerunek jako pewna siebie i wyjątkowa osoba, potrafiąca jak mało kto zachwalać własne walory.

Irlandczyk zawsze potrafił dostarczać rozrywki, rozkochał w sobie fanów, dając show, które dla UFC zawsze było opłacalne. Wszystkie te zachowania przełożyły się na miliony dolarów i popularyzację dyscypliny. Można spodziewać się, że bez względu na to, jakie uczucia żywią do McGregora, dla fanów MMA styczniowa walka będzie pozycją obowiązkową.

ps