Pornopolityka PiS, disco-polo i Polak-cham. Czy PO Budki będzie miała odwagę zmienić DNA obozu III RP?

by

Czasem pojawiają się mniej lub bardziej widoczne złudzenia na temat możliwych zmian mentalności w szeroko rozumianym obozie III RP. Kiedy Borys Budka mówi, że nie miałby problemu z ulicami Lecha Kaczyńskiego czy Anny Walentynowicz w Warszawie (i jest gotów lobbować za pomysłem u prezydenta Trzaskowskiego), kiedy Tomasz Siemoniak mówi o Lechu Kaczyńskim jako „bohaterze”, wydaje się, że coś drgnęło. Niezależnie od tego, jak wiele irytacji takie głosy wywołują wśród twardego elektoratu PO.